Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2008
Dystans całkowity: | 1001.07 km (w terenie 6.00 km; 0.60%) |
Czas w ruchu: | 49:50 |
Średnia prędkość: | 20.09 km/h |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 32.29 km i 1h 36m |
Więcej statystyk |
Skończył się pierwszy miesiąc
Skończył się pierwszy miesiąc nowego roku i pobiłem 2 rekordy :D pierwszy to ilość wycieczek ( jeździłem codziennie ) a drugi to rekord komentarzy xD Tyle jeszcze nie miałem ;D O dziwo udało mi się dociągnąć to tysiaka no ale oby było więcej ;) Cieszę się , że Ania nie zawiodła mnie ani razu zresztą nigdy nie zawodzi ;) Dzisiaj to od rana miałem w głowie te 60 km no i tyle zrobiłem.Skoczyłem do Legionowa.Jeju ale tam sie pozmieniało !!! Skocze tam w dzień przy okazji.Jak ktoś mnie wykopie z top20 to jestem skłonny jeszcze wyjść na rower :D I na koniec tego miesiąca postarałem sie o pare ładnych fotek :)
V-Max: 42.66km/h
Rynek w Legionowie
A niżej to już Wawa
fajnie to wyszło ;)
V-Max: 42.66km/h
Rynek w Legionowie
A niżej to już Wawa
fajnie to wyszło ;)
- DST 60.19km
- Czas 02:45
- VAVG 21.89km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Rano na Nowowiejską po klocki.Dowiedziałem
Rano na Nowowiejską po klocki.Dowiedziałem się , że musze poprostu cześćiej je kontrolować a ewentualne fragmenty aluminium szybko usunąć bo innaczej działają na obręcz jak papier ścierny.Dziś spoko pogoda 7* , brak wiatru i suche ulice.Śmigałem w okolicach centrum bo byłem umówiony z Pawłem.Razem pojechaliśmy na Grochów do jakiegoś sklepu a potem na Mokotów i wieczorem po niego pojechałem :P
V-Max: 42.66km/h
wrr gdyby nie te kable :/
V-Max: 42.66km/h
wrr gdyby nie te kable :/
- DST 80.00km
- Czas 03:52
- VAVG 20.69km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 stycznia 2008
Kategoria samotnie
Rano padało więc czekałem
Rano padało więc czekałem do ostatniej chwili , żeby nie jeździć w tej wodzie.W planie miałem 50 km i nawet nieźle szło-pojechałem Grójecką i mijając Okęcie...jeb powietrze z tyłu uszło momentalnie.Wjechałem w taki shit jak widać na 1 fotce :/ a wystawało z opony może z 0,5 cm i ledwo udało mi sie wyciągnąć.No i ja jakt o ja spokojnie na luzie jednorazowe rękawiczki niczym chirurg , łyżki i płaski śrubokręt na szmatce rozkładam i nie wiele zazwyczaj brakuje bym powiedział do siebie " siostro! skalpel prosze" ;D
Po 15 min zawróciłem do domu bo jednak nie było dobrego światła i kto wie czy w oponie coś nie zostało.Dodatkowo coś niedobrego dzieje mi sie z tylną obręczą..klocki zdzierają sie strasznie szybko i są w nich drobinki aluminium Oo i ten zgrzyt mimo , że klocek jest cały !! Nie wiem czy to wina soli czy piachu..nigdy tak nie miałem i jak tak dalej pójdzie będzie po obręczy..
V-Max:42.46km/h
Jak jeszcze raz coś takiego utkwi mi w oponie to zaczne te rzeczy katalogować
jak zwykle kiedy złapie gume koło musi być całe mokre i brudne (;
wózek jakieś 200 m od hipermarketu.Nie wnikam :P
Po 15 min zawróciłem do domu bo jednak nie było dobrego światła i kto wie czy w oponie coś nie zostało.Dodatkowo coś niedobrego dzieje mi sie z tylną obręczą..klocki zdzierają sie strasznie szybko i są w nich drobinki aluminium Oo i ten zgrzyt mimo , że klocek jest cały !! Nie wiem czy to wina soli czy piachu..nigdy tak nie miałem i jak tak dalej pójdzie będzie po obręczy..
V-Max:42.46km/h
Jak jeszcze raz coś takiego utkwi mi w oponie to zaczne te rzeczy katalogować
jak zwykle kiedy złapie gume koło musi być całe mokre i brudne (;
wózek jakieś 200 m od hipermarketu.Nie wnikam :P
- DST 25.55km
- Czas 01:14
- VAVG 20.72km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 stycznia 2008
Kategoria samotnie
Niezły dystansik i wreszcie
Niezły dystansik i wreszcie przyzwoita średnia :)) Michros był i jest dziś bardzo zadowolony.Rano za oknem taki widok.Myśle sobie-chyba będzie ładnie :D No i rzeczywiście.Takie ładne słoneczko z rana to pomyślałem , że wyjde tak by zrobić ładny zachodzik jednak wyszedłem troche za póżno i nie zdążyłem znaleźć ciekawego miejsca no i jest to co jest.Po foceniu jako , że byłem w tamej okolicy skoczyłem w strone Łomianek.Tak mi sie dobrze jechało ( niezłe warunki i nareszcie wiatr sobie gdzieś poleciał !!! ) , że wyjechałem ponad 21 km od domu trasą Gdańską.Było już ciemno i zimno więc uznałem , że czas zawrócić :D Wracam , skręcam na hute potem dobijam przez powstańców do 2ki , z tamtąd do Okopowej i w strone Okęcia a tam standardowo w Marynarską i do Wilanowa , żeby jeszcze troche popracować nad średnią jadąć po Wisłostradzie do domu.Zachaczyłem o przychodnie po recepty dla mamy i jeszcze się pokręciłem do 80 km ;-) Średnia naprawde niezła bo w mieście (może minimalnie ale jednak) km było więcej.W ogóle gdyby nie to , że żal mi hamulców to pewnie zwalniałbym tuż przed światłami a tak to zazwyczaj widząc zółte z daleka już przestaje pedałować i do ostatniej chwili nie przestaje powolutku jechać i to najbardziej obniża średnią :P Nie moge sie już doczekać ciepłych dni i dalszych wypadów :D
V-Max:49.17 km/h
Genialnie mi to wyszło dzięki zabawom z ustawieniami oświetlenia ;)
Warto kliknąć
Jedna strona estakad gotowa.Jedzie sie po niej całkiem , całkiem ;)
Hmm ciekawe czemu poza niebem wszystko jest czarne
Dla tego kto zgadnie co jest na fotce wyżej ufundowałem nagrode w postaci podania prawidłowej odpowiedzi :D
Na Wisłostradzie.Nie wiem czy chciałem to coś sfotografować czy poprostu chwile odsapnąć ;D
V-Max:49.17 km/h
Genialnie mi to wyszło dzięki zabawom z ustawieniami oświetlenia ;)
Warto kliknąć
Jedna strona estakad gotowa.Jedzie sie po niej całkiem , całkiem ;)
Hmm ciekawe czemu poza niebem wszystko jest czarne
Dla tego kto zgadnie co jest na fotce wyżej ufundowałem nagrode w postaci podania prawidłowej odpowiedzi :D
Na Wisłostradzie.Nie wiem czy chciałem to coś sfotografować czy poprostu chwile odsapnąć ;D
- DST 80.48km
- Czas 03:17
- VAVG 24.51km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 stycznia 2008
Kategoria samotnie
Ale porażka :/ Może
Ale porażka :/ Może nie umiem jeździć ale spycha mnie na środek pasa albo na chodnik.Tuż przed domem wiatr niemal porwał mnie w góre X_x Jazda pod wiatr to koszmar..Niestety dla mnie to nie jest przyjemność..może nie jestem tak wytrwały jak myślałem.Gdybym obrał cel to pewnie bym dojechał ale taki spontaniczny wypadzik w takich warunkach poprostu zakończyłem :/ Jutro wiatr ma sie uspokoić.Oby...
V-Max: 33.32km/h
V-Max: 33.32km/h
- DST 5.52km
- Czas 00:20
- VAVG 16.56km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 stycznia 2008
Kategoria z kims :P
Po brata na Klaudyn
Po brata na Klaudyn i tyle..wiatr poprostu tragiczy :/ Momentami spycha na chodnik.Nie jeździłem dłużej bo katowanie siebie to już nie jazda.Fotek też nie ma.. No cóż jutro mam nadzieje będzie lepiej :)
Aha chciałem dodać , że od ostatniego kapcia jeżdżę na dętce z trzema łatkami przy ciśnieniu ok 100 PSI i wszystko jest git i będę nadal sie śmiał z tych co to płączą , że nie mają zapasu.
V-Max 48.42km/h
Aha chciałem dodać , że od ostatniego kapcia jeżdżę na dętce z trzema łatkami przy ciśnieniu ok 100 PSI i wszystko jest git i będę nadal sie śmiał z tych co to płączą , że nie mają zapasu.
V-Max 48.42km/h
- DST 25.18km
- Czas 01:30
- VAVG 16.79km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 stycznia 2008
Kategoria z kims :P, samotnie , od 100 km, Masy Krytyczne
Pierwsze sety za płoty :D
Pierwsze sety za płoty :D :D
Dziś to dałem czadu ! ok. 15 na Kopernika do cioci.Miałem coś odebrać dla niej z Prymasa.Odebrałem i z powrotem na Kopernika. Z tamtąd na Gibalskiego gdzie był mój brat który odebrał rower z serwisu.Razem na Górczewską na spotkanie z Dominikiem.We trzech ruszyliśmy spokojnie na mase.A na masie standardowo męczarnia.Przy takim żółwim tempie wszystko zaczyna mnie boleć z braku ruchu.Mało osób dość.Po masie do KFC zachaczając o dom.Późnym wieczorem odwiozłem Dominika i Maćka ( mój brat :O ) do miejscowości "Klaudyn" gdzie mieszka Dominik.Pewnie będą całą noc rżnąć w komputer ;D Wróciłem okrężnie do domu , żeby jakoś do tej stówki dobić.Odliczając ten Klaudyn moge śmiało stwierdzić , że przejechałem dziś 90 km po mieście! Ten wiatr w połączeniu z dziurawą Warszawą to mieszanka wybuchowa.Czuje się jakbym przejechał przynajmniej 200.Padam na ryj ;) A wiatr dziś był bardzo niebezpieczny.Miałem taką sytuacje , że wymijałem autobus który stał na przystanku.Jechałem bardzo szybko.On osłaniał mnie od wiatru.Gdy go minąłem dostałem takiego strzała w bok , że prawie wylądowałem na masce samochodu jadącego z naprzeciwka ;] Jestem bardzo zadowolony ze stówki i mam nadzieje , że sie rozkręce niedługo i wróce do dawnej formy ;-)
V-Max : 53.75 km/h ( i to z wiatrem w ryj :D )
Ładnie słońce sie odbija od budynków
pod KFC :D
Dziś to dałem czadu ! ok. 15 na Kopernika do cioci.Miałem coś odebrać dla niej z Prymasa.Odebrałem i z powrotem na Kopernika. Z tamtąd na Gibalskiego gdzie był mój brat który odebrał rower z serwisu.Razem na Górczewską na spotkanie z Dominikiem.We trzech ruszyliśmy spokojnie na mase.A na masie standardowo męczarnia.Przy takim żółwim tempie wszystko zaczyna mnie boleć z braku ruchu.Mało osób dość.Po masie do KFC zachaczając o dom.Późnym wieczorem odwiozłem Dominika i Maćka ( mój brat :O ) do miejscowości "Klaudyn" gdzie mieszka Dominik.Pewnie będą całą noc rżnąć w komputer ;D Wróciłem okrężnie do domu , żeby jakoś do tej stówki dobić.Odliczając ten Klaudyn moge śmiało stwierdzić , że przejechałem dziś 90 km po mieście! Ten wiatr w połączeniu z dziurawą Warszawą to mieszanka wybuchowa.Czuje się jakbym przejechał przynajmniej 200.Padam na ryj ;) A wiatr dziś był bardzo niebezpieczny.Miałem taką sytuacje , że wymijałem autobus który stał na przystanku.Jechałem bardzo szybko.On osłaniał mnie od wiatru.Gdy go minąłem dostałem takiego strzała w bok , że prawie wylądowałem na masce samochodu jadącego z naprzeciwka ;] Jestem bardzo zadowolony ze stówki i mam nadzieje , że sie rozkręce niedługo i wróce do dawnej formy ;-)
V-Max : 53.75 km/h ( i to z wiatrem w ryj :D )
Ładnie słońce sie odbija od budynków
pod KFC :D
- DST 101.41km
- Czas 05:50
- VAVG 17.38km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 stycznia 2008
Kategoria samotnie
Dziś troche spraw na mieście...nadal
Dziś troche spraw na mieście...nadal nigdzie nie moge dostać uchwytu do mojej lampki :/ Potem do babci.Potem widziałem sie z Pawłem i odprowadziłem go do metra a potem jeszcze brata na przystanek więc średnia dziś jest śmiechu warta ;D
jedna ze spraw to ananasy :D
Gdyby wszędzie były takie ścieżki to nawet ja przestałbym jeździć ulicą
V-Max : 48.42 km/h
jedna ze spraw to ananasy :D
Gdyby wszędzie były takie ścieżki to nawet ja przestałbym jeździć ulicą
V-Max : 48.42 km/h
- DST 31.89km
- Czas 01:58
- VAVG 16.22km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 stycznia 2008
Kategoria z kims :P
Na redute z bratem kupić
Na redute z bratem kupić nagrywarke DVD
V-Max : 44.30km/h
pod koniec oczywiście Arkadia (;
V-Max : 44.30km/h
pod koniec oczywiście Arkadia (;
- DST 21.03km
- Czas 01:09
- VAVG 18.29km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 stycznia 2008
Kategoria samotnie
Wyszedłem z domu dość późno.wsiadam
Wyszedłem z domu dość późno.wsiadam na rower i ...kapeć :D z przodu i w tym samym miejscu co pare dni temu
Myśle sobie - kurde co jest ? nie jestem aż tak zielony by nie sprawdzać opony po złapaniu gumy a mało tego robie to bardzo rzetelnie.No ale jak widać nie dość.pośliniłem na zewnątrz i po zdjęciu opony przyjrzałem sie dziurce dokładniej.Wyciągnąłem szkiełko mniejsze niż łepek szpilki oO A dziura w nowej dętce zrobiła sie pewnie przy uderzeniu w coś bo tak małe szkiełko nawet przy ogromnym ciśnieniu nic nie powinno jej zrobić.Nic więc dziwnego też , że nie mogłem czegoś tak małego zlokalizować.Rada dla wszystkich-jak złapiecie kapcia wyjmijcie podręczny mikroskop i skorzystajcie z niego ;-) Dętka już załatana. Niedługo pójde coś dokręcić.
No i jak powiedziałem tak zrobiłem i z 3 jest 35 ;-) wyszedłem o 22 i pojechalem na Szczęśliwice do parku ale nie było tam nic do focenia.Tylko w lato tam jest fajnie.Wrócilem , przez centrum i tam coś pyknąłem
V-Max: 46.74 km/h
to co działo sie za oknem w południe nie zachęcało do wyjścia na rower ale teraz ulice są niemal suche a po śniegu ani śladu :D
Wieczorem był mróz więc bez kominiarki pewnie by mi uszy odpadły :D
Czy te oczy mogą kłamać ? =D
Politechnika Warszawska
Za to lubie Warszawe :)
Myśle sobie - kurde co jest ? nie jestem aż tak zielony by nie sprawdzać opony po złapaniu gumy a mało tego robie to bardzo rzetelnie.No ale jak widać nie dość.pośliniłem na zewnątrz i po zdjęciu opony przyjrzałem sie dziurce dokładniej.Wyciągnąłem szkiełko mniejsze niż łepek szpilki oO A dziura w nowej dętce zrobiła sie pewnie przy uderzeniu w coś bo tak małe szkiełko nawet przy ogromnym ciśnieniu nic nie powinno jej zrobić.Nic więc dziwnego też , że nie mogłem czegoś tak małego zlokalizować.Rada dla wszystkich-jak złapiecie kapcia wyjmijcie podręczny mikroskop i skorzystajcie z niego ;-) Dętka już załatana. Niedługo pójde coś dokręcić.
No i jak powiedziałem tak zrobiłem i z 3 jest 35 ;-) wyszedłem o 22 i pojechalem na Szczęśliwice do parku ale nie było tam nic do focenia.Tylko w lato tam jest fajnie.Wrócilem , przez centrum i tam coś pyknąłem
V-Max: 46.74 km/h
to co działo sie za oknem w południe nie zachęcało do wyjścia na rower ale teraz ulice są niemal suche a po śniegu ani śladu :D
Wieczorem był mróz więc bez kominiarki pewnie by mi uszy odpadły :D
Czy te oczy mogą kłamać ? =D
Politechnika Warszawska
Za to lubie Warszawe :)
- DST 35.00km
- Czas 01:30
- VAVG 23.33km/h
- Aktywność Jazda na rowerze