Warszawska Masa Krytyczna. Atmosfera miła. Towarzystwo Eryka i Brata , spotkałem paru kumpli , pogadałem.Pewien pan zachwalał Błękitną strzałę aż się zrobiła czerwona :D Natomiast sam przebieg masy... tragedia. po 14 km średnia 8km/h Myślałem , że zwariuje z braku ruchu. I jeszcze co jakiś czas postój. Do domu wróciłem ze średnią 10km/h więc postanowiłem nie dodawać tego do statów bo szkoda tego na co pracowałem cały miesiąc ;) No ale ogólnie warto było pojechać. Do następnego miesiąca :)

V-Max : 50.23 km/h






nie omieszkaliśmy zajechać przed godziną 23 na zakupy ;)

.

Na działkę wyczyścić po raz pierwszy napęd ( i tak po chwili był syf :D ) a potem tu i tam w interesach.

V-Max : 57.41 km/h

.

Taki wieczorny wypad , żeby trochę się wyżyć.Dzień miałem taki , że siedziałem na dupie więc nie zmęczyłem się bardzo A że wieczorem nie umówiłem się na bieganie to nadrobiłem to niezłym sprintem przez miasto.Serio niezłym bo takich średnich się nie osiąga zbyt często na pętli po Puławskiej i przez Krakowskie po bruku :D Sprzyjał mi znikomy ruch na drogach i zielona fala :)

V-Max : 52.34 km/h

.

Interesy.Chciałem dziś trochę pośmigać ale wiatr przez te parę km tak dał mi popalić , że wolałem skoczyć po colę (4L=7.89zł :D) i posiedzieć w domu.Wylicytowałem siodełko Velo na allegro za 30 zł. Zależało mi by miało sportowy charakter i jednocześnie było wygodniejsze.Waga ma mniejsze znaczenie a waży aż 332g. Przy okazji zważyłem poprzednie i ma 313g czyli różnica nie wielka. Sztyca ma 234g czyli jak na 350mm to nie jest strasznie ciężka.

V-Max : 49.31 km/h


prezentuje się średnio , czy zostanie się okaże




Ciągle mam jeszcze żałobę po przerzutce.. :( a swoją drogą to blacik nie wygląda lepiej :D


kaseta już syfiasta..


obręcz już się zużywa..nie znacznie ale jednak


No i pierwsze rysy za płoty ! poważna ryska :(

.

Interesy

V-Max : 56.88 km/h

.

Ciepło i słonecznie.Wiedziałem , że muszę się gdzieś przejechać ale jakoś nie miałem pomysłu ani ochoty samemu śmigać.Wszedłem na forum szosowe i trafił się niejaki Marek z tarchomina :D No to sru razem na północ z założeniem odwiedzenia Nasielska.Jedak ulewa przeszkodziła w tych planach gdzieś za chotomowem. Zmoknięci ruszyliśmy w stronę NDM i cieszyliśmy się z pięknej pogody która pojawiła się tak samo niespodziewanie jak deszcz ;) Przed ND przerwa na stacji i powrót do domu.Średnia niezła chociaż jechaliśmy przeważnie powyżej 30.

V-Max : 43.87 km/h

.

Interesy

V-Max : 34.07km/h

.

W nocy na Centralny z bratem kupić bilet.Fajnie tak bez samochodów i środkiem trzypasmówki i jeszcze jak miga żółte światło.. mmmm :D

V-Max : 51.19 km/h

.

Parę spraw na mieście między innymi odebrać lampki sigmy a potem do babci z bratem.Jak jechałem do domu to rozwaliłem przerzutkę :D Nie wiem jak to się stało..Ruszałem z miejsca zmieniałem bieg z tyłu i nagle przednia Trach !! Dziwne bo przy tym się jeszcze obejma obkręciła na ramie o 30 stopni jakby nie była dokręcona oO Tak więc odłamał się element którego chyba nie da się przyspawać :P Niemniej jednak wszystko działa więc płakać nie będę.Przynajmniej teraz przerzutka jest lżejsza :D

V-Max : 55.34 km/h




Męczyłem się ładną godzinkę i nie było sposobu aż w końcu wymyśliłem taki oto patent :D wygląda skromnie i trzyma się. A lampeczka waży 18g :D





W sobotę kupiłem też zajefajną sakwę podsiodłową firmy TREK. Kosztowała 65 zł i jest taka jakiej potrzebowałem czyli wąska żeby nie obcierać udami oraz wystarczająco długa na śrubokręcik z którym się nie rozstaję.Do tego pod spodem ma gumę do której można podwiesić np dętkę :) A no i całość jest na szybki zatrzask.Polecam

.

Bardzo udany popołudniowy wypadzik :) Wbiłem się prosto na Wisłostradę w stronę Gdańska.Do bidonów wlałem kranówę żeby umyć gdzieś rower :D I zrobiłem to w Łomiankach przy wodopoju coby zatankować na dalszą drogę ;) Dalej ruszyłem jedną z moich standardowych tras czyli ulicą Rolniczą do Nowego Dworu a stamtąd już piękną traską prowadzącą przez Jablonnę do Warszawy.W Jabłonnie jeszcze zahaczyłem o bazę aby rozmówić się ostatecznie z moim byłym pracodawcą i jak się okazało jest szansa na jakąś współpracę..nie pracę tylko współpracę a to brzmi interesująco :D Ogólnie pogoda była super bo choć prawie 30* to słońce cały czas się chowało za chmurami i nawet się nie spociłem mimo iż osiągnąłem jak na moją formę na prawdę zadowalającą średnią !! Dodam jeszcze , że był to pierwszy dłuższy wypad na Błękitnej Strzale bez plecaka i bez dłuższych przerw i było na prawdę super :)) Aha ! Jak nie lubicie głośnej zmiany biegów to raczej nie wybierajcie Campy :P

V-Max : 55.34 km/h

.