Niestety nie udało się zakończyć miesiąca jakąś miłą wycieczką bo pracowałem jak zwykle do późna.Miałem jechać po rame od Wiro ale rozpętała sie burza z ulewą więc zaczeka to do poniedziałku.A jutro jade w Tatry^^ Niestety nie rowerem ale napewno będziecie mieli co oglądać :D Ciężko bedzie 4 dni bez BS no ale cóż.. Do zobaczenia :P


Cokolwiek było by na fotce z tym niebem wyszło by super ;)

Trening .

Właściwie to pojechałem poprostu do Łomianek na działkę i z powrotem ale i tak miałem zacząć serie treningów przygotowywujących do mojego pierwszego debiutowego maratonu więc dzisiejszy wyczyn moge spokojnie do niego zaliczyć :D Mówie wam taka średnia w mieście to naprawde ciężki kawałek chleba.. Wyjątkowo dla dobra średniej poświęciłem klocki i hamowałem z całych sił w ostatniej chwili ale ruszanie i te 4 sek zanim licznik zatrzyma czas to wszystko powoduje spore straty na światłach..
Ale i tak było spoko :D Jak już będę miał nową ramę i wyskoczę na traskę to postaram sie o jeszcze lepszą średnią..Nie ma to jak sobie pojeżdzić po takiej przerwie :) Dobrze , że istnieje niedziela ;D


V-Max : 43.87km/h

Szkoda mi troche dzisiejszej masy na którą oczywiście nie pojechałem przez prace :/ Ale ten wpis powstał po to aby dać wam do myślenia na najbliższe 40 lat.Kto zgadnie czym sie skaleczyłem będzie genialny :D

No i stało sie..sobota i niedziela bez roweru.Niby mogłem ale prawie caly czas padało.Postanowiłem skończyć ze zmuszaniem sie do jazdy tylko po to , żeby wychodzić codziennie na rower.Gdyby to miały być sensowne dystanse a nie 1 km czy 1.5 to jeszcze ale dla takich dystansów nie bede sie zmuszał.Uważam , że dobrze zrobiłem ;) A dzisiaj..wolne :D Ale to tylko dlatego , że musiałem uporać sie z WKU :] Ponieważ to troche trwało i odbyło sie w głupich godzinach nie było sensu jechać już do pracy.Niestety jutro już jade i znowu bede mogł zapomnieć o rowerku :/ Dzisiaj wyskoczyłem sie ostrzyc do dziadka a potem na Mokotów z Pawłem.Fajna pogoda: :) Znowu sie ociepliło tylko troche wiało ;0 Dodałem wkońcu zaległe filmiki.Warto obejrzeć :D

V-Max 44.30km/h


Ahahaha nie ma to jak zmienić swój wizerunek o 360* co ? :D Łysa pała i kolarskie spodenki to coś nowego :D A załozyłem je bo dokupiłem sobie w komplecie do koszulki , fajne i z bardziej profesjonalnym pampersem ;)






no i jakiś przyjemny akcencik na koniec ;) miło jest znowu sie przejechać :)

Wyszedłem z domu o 7 a wróciłem o 20 , eee może wpisywanie tutaj moich godzin pracy jest nudne ale co ja innego moge tu napisać po takim dystansie ? jestem cholernie zmęczony ledwo zniosłem rower i przejechałem dookoła osiedla.W sumie to długo nie miałem takiej intensywnej pracy więc teraz organizm sie musi przyzwyczaic bo teraz to juz mi sie oczy zamykają i nawet 6h snu nie starcza. 1.56km , hmm po co ja to tu wpisuje ? po co w ogóle wychodze na rower ? czy to mas sens ? :> jak myślicie ? po majówce jedno z moich postanowień weźmie w łeb więc pewnie nie bede miał mobilizacji by wychodzić na rower codziennie.Ponadto już mam w planie zrobić prawko ( nigdy nie chciałem go mieć ) , kiedyś trzeba a to tylko kolejny powód by całiem odpuścić sobie rower :] Czas pokaże.Jeszcze całe 7 dni do momentu kiedy bede mogł wyskoczyc na rower tak zwyczajnie :/

V-Max 30.96 km/h

P.S : nie martwcie sie niedługo przestane tu wpisywać te gorzkie żale :P

Ehh kijowo...Z domu wyszedłem o 8 a wróciłem o 20.Cały dzień na dworzu.Deszczowo i dosyć chłodno.Komu by sie chciało iść na rower ? Na krótko ale mi :D O trasie to chyba nie ma co pisać ;) Jutro musze wstać o 6 więc nie było sensu więcej śmigać..Martwi mnie troche ten brak czasu dla rowerka no ale cóż..Jeżeli nie bede mogł dojeżdżać do pracy rowerem to najprawdopodobniej zrezygnuje ;)
A tą przejażdzkę chciałem wykorzystać w pełni więc nie oszczędzałem nóg i korby co widać na średniej :D Po drodze 2 x czerwone światło ;)

V-Max : 40.77km/h

No i pierwszy dzień pracy mam za sobą.Nie bede narazie pisał czym sie zajmuje itd bo nie wiem jeszcze czy zostane w tej pracy.Najważniejsze bym mógł niebawem dojeżdzać rowerem bo godziny pracy są takie , że ciężko sie zmobilizować do jazdy poza nimi.. A przeważnie pracuje się od 9 do 19.Dziś jak wróciłem do domu...nim zjadlem , nim pogadalem z rodzicami , nim sprawdziłem co tam słychać na BS to była 22 :/ ( nie wspomne już o tym , że z domu wyszedłem o 8 a wróciłem o 19.30 :O Mimo to nie poddalem sie i w lekkiej mżawce standardowy , krótki objaździk czyli Anielewicza , Okopowa , Popiełuszki ( Ale zajefajny asfalcik położyli no miód malina normalnie :D ) i powrót Wisłostradą. Jest 23 więc pora sie ogarnąć i iść spać :D

V-Max : 35.88km/h

P.S : Nie spodziewajcie sie za wiele fotek w najbliższym czasie :( Ten weekend nie pracuje ale i tak nie bede miał czasu :/

Kolejna lajtowa wycieczka ;) Tu ścieżka tam trawka itp Ładna pogoda tylko wiało mocno. A dziś do parku w okolicach sejmu.Ciekawe czemu tam dziwnie śmierdziało ;D Zrobiłbym fotki sejmu ale lepiej nie bo jeszcze mnie zbanują na BikeStats ;D

Szalone wiewióry :D
Co się wyprawia w tej Wawie :D

V-Max : 40.77 km/h

A to takie info dla miłośników fografi : Fotosik jest jakiś dupny więc gdy zobaczycie na moim blogu czerwony krzyżyk zamiast foty poprostu odświeżcie stronę ;)





Czyściutki rowerek to szczęśliwy rowerek :D










tutaj też wiewiórek nie brakowało ;)









aż sie prosi , żeby nie zbaczać z tej ścieżki :D


A teraz UWAGA !! Patrzcie jakie ekstra foty dziś trzasnąłem ! :)












Wspaniałe prawda ? :D Ale chyba większość z was nie dała sie nabrać :P Oto wyjaśnienie :






Pola Mokotowskie :






No i jakto bywa przy dobrej pogodzie zachodzik na koniec :

Zabawna sytuacja.Umówiłem sie w sprawie pracy na Modlińskiej
i oczywiscie byłbym punktualnie ale..nie mogłem znaleźć adresu spotkania oO Straciłem jakieś pół godziny na jego szukanie , pytałem ludzi i nic..Dzwonilem do pracodawcy i wydawało sie , że sie rozumiemy ale nadal nie mogłem znaleźć.Gdy poinformował mnie bym zjechał z obwodnicy zrozumiałem , że coś jest nie tak bo...w Wawie nie ma obwodnicy xD I wtedy okazało sie , że to Modlińska ale w Jabłonnej !!! Na szczęście nie robi mi to różnicy bo firma działa w Warszawie ale zamiast 10 km wyszło 44 no i git :D Prace dostałem..narazie pójde na próbe i jeżeli zostane to żegnaj rowerku :(
No ale trudno..kiedyś trzeba zacząć żyć jak wszyscy..

V-Max 40.41 km/h

Mało niestety :( Cały dzień nawala mnie baniak i czuje sie beznadziejnie :/ Bywa...

V-Max 38.01km/h