Do pracy i z powrotem.Rano cały czas silny wiatr w ryj a po południu deszcz :/

V-Max : 38.01

WMK Cały dzień padało a o 18 zrobiło się sensownie więc pojechałem.Po masie z Pawłem i Erykiem do maca , na mokotów i do domu.

V-Max : 42.66 km/h

Do pracy i z powrotem.wieczorem znów po Pawła i do domu ;)

V-Max : 48.86km/h

Do pracy i z powrotem a wieczorem po Pawła i do domu.po drodze sklep i bankomat

V-Max : 53.21km/h

Do pracy i okrężnie z powrotem.Śmigam na kole od wiro bo moje jest ostro modernizowane ale to koło na dłuższą metę się nie nadaje bo jemu też trzeba remontu ;)

V-Max : 41.50 km/h

V-Max 38km/h

Migiem o 6 rano do bankomatu i wyjazd samochodem nad morze(szkoda , że nie rowerem)

Miało być do Łomianek i z powrotem ( 30 km ) a zrobiło się trochę więcej :D W drodze powrotnej odbiłem na Hute i Arkuszową na Klaudyn gdzie miałem dojechać do Janowa i wrócić do centrum przez Groty ale pomyślałem , że przedłużę sobie wycieczkę o parę km i na czuja dojadę do trasy Poznańskiej i tak jadę i jadę i żaden skręt mi się nie podoba :D Oddalam się od Wawy coraz bardziej szukając tym razem najbliższego skrętu i nic X_x . Dojechałem do Izabelina a potem do Truskawia i asfalt się skończył :D Zawróciłem i po 20 km dojechałem do tej krajówki :D Akurat na wysokości Ożarowa no ale co tam ;) Gdybym chciał to w każdej chwili mogłem przecież wrócić drogą którą przyjechałem no ale sie uparłem i jest całkiem niezły dystansik :)) na 60 kilometrze kolano zaczęło doskwierać dlatego nie wiem co będzie jutro ale jak pogoda dopisze to napewno chciałbym też gdzieś śmignąć. Tak czy siak średnia całkiem niezła jak na spontaniczny wypad ;)


V-Max : 47.99 km/h

Po Pawła. Nie mogliśmy wbić do domu bo na ulicy jakiś samochód miał nieszczelną instalacje gazową :D

V-Max 44.30km/h

Rano do pracy.Niestety nie do Jabłonny jak oczekiwałem tylko na Młociny. No ale to zawsze jakiś dystans :D Z pełnym plecakiem cięęęężko :D Po pracy liczyłem na cud w dwóch sklepach rowerowych ale niestety były już zamknięte ;) Chciałem kupić dętke bo wczoraj zapomniałem ale na szczęście opony kupiłem i to nie byle jakie :)) Miały być najtańsze ale lepsze niż cst.Niestety nie było takiej kategorii i padlo na drutowe continentale za 56zł/sztuka.Całkiem zgrabne i lekkie :) Do tego fajne klocki z wkładami za 22 zł/para które o dziwo pasują do szczęk idealnie nie tylko kształtem ale i wyglądem co widać na fotkach.Jeździ i hamuje się wyśmienicie :)) Wieczorkiem pojechałem po Pawła i natychmiast zamieniliśmy się rowerkami by mógł przekonać sie osobiście jak miło jest gdy rower sam jedzie :D (na oko nadmuchałem jakieś 6 atmosfer) Troche pośmigaliśmy ( na jego góralu pojechałem 58km/h :D:D:D ) Kolano nadal boli ale trudno ;)

V-Max 57.41 km/h


















po wybrzuszeniu na klocku widać , że ta szczęka jest dla niego stworzona :D miodzio :D



skutki nawałnic :/

Kapeć !! kurde kolejny kapeć ! może nie łapie ich tak często ale proporcjonalnie do przebiegu to stanowczo zbyt często.A wina oczywiście leży po stronie oponki.Niby była już zużyta ale żeby nagle takie dziursko ?? nigdy więcej CST !! Jutro przy odrobinie szczęścia powinienem się wyrobić do sklepu i kupić odrobine lepsze ogumienie ;) A dziś jechałem do babci.Jakoś dojechałem ale wróciłem już samochodem bo żal mi było ryzykować dętki za 16 zł ;)

V-Max : 37.27 km/h

A teraz może zagadka :D Co to jest ?? (oczywiście nie pytam o podtrzymywujący spinacz )