Informacje

  • Wszystkie kilometry: 25161.35 km
  • Km w terenie: 105.50 km (0.42%)
  • Czas na rowerze: 45d 03h 25m
  • Prędkość średnia: 21.12 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy michros.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

od 100 km

Dystans całkowity:6338.58 km (w terenie 29.00 km; 0.46%)
Czas w ruchu:305:26
Średnia prędkość:20.75 km/h
Liczba aktywności:45
Średnio na aktywność:140.86 km i 6h 47m
Więcej statystyk
Niedziela, 26 października 2008 Kategoria samotnie , od 100 km

Położyłem się spać bardzo późno

Położyłem się spać bardzo późno a mimo to już o 9 rano byłem na nogach i po śniadanku na rower :D A pojechałem dziś sobie na działkę do Łomianek miedzy innymi by zobaczyć fajne szczeniaki :D W okolicach lasku młocińskiego wyprzedził mnie jakiś kolarz. Jak zaczęło się wzniesienie to o dziwo dogoniłem go i pomyślałem że trochę za nim pociągnę :D Było łatwo bo nie przekraczał 40 . Problem się zaczął jak zobaczył skuter i nie dał za wygraną :D Ja oczywiście też nie ;) Po jakimś czasie jednak się odłączyłem sam nie wiem czemu.. W każdym razie fajnie było po 40 km mieć średnią 34 :)) Potem powrót z działeczki nie był już taki kolorowy.Na estakadach korek !! Kładli asfalt na dwóch pasach ale w sumie to dobrze , że w Niedzielę. Średnia spadła i pomyślałem sobie , że zjadę nad Kanałek na Żoliborzu i spokojnie wrócę do domu po ścieżce ( czasem można sobie odpuścić ) .

pieski:D

V-Max : 50.70 km/h



Nowa nawierzchnia za mostem Grota w stronę Gdańska. Jestem z niej bardzo zadowolony :D


Pieski małe dwa :








Kanałek :





i park nad tym kanałkiem :





I jeszcze wieczorem wypad i fotki na specjalne życzenie pewnej pięknej damy :
-widok z mostu Śląsko Dąbrowskiego :




-widok z mostu Poniatowskiego :


I meczyk na Legi :


W obydwu przypadkach fotki słabe przez silny wiatr i spory ruch na mostach..

Mała robiłem co mogłem ;P



  • DST 106.01km
  • Czas 03:25
  • VAVG 31.03km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 października 2008 Kategoria od 100 km, samotnie

Po wczorajszym lenistwie

Po wczorajszym lenistwie wstałem o sensownej porze i nie jedząc za wiele ruszyłem na Sochaczew.Już od dawna miałem chęć się tam przejechać a , że dni coraz krótsze to postanowiłem nie zwlekać ;D Oczywiście nie obyło się bez uprzedniego kręcenia się po mieście.Postanowiłem również przed wyjechaniem na prostą obczaić pewien skrót który ułatwił by dojazd z jednej posesji na drugą w mojej firmie ale nic z tego nie wyszło.Na drugi raz spojrzę na mapę ;) Nie chciało mi się jechać drogą krajową , przynajmniej w tamtą stronę więc wybrałem drogę przez Borzęcin , Leszno i
Żelazową Wolę.Brak pobocza był pewnym utrudnieniem ale natężenie ruchu było na tyle małe , że jechało sie przyjemnie.Nic tu ciekawego więcej nie napisze poza tym , że fajny dystansik i średnia także :D Pogoda była świetna , forma chyba jest więc jestem zadowolony :))

V-Max : 56.77 km/h



takie liczby to ja lubię :D



wygląda na fajną ścieżkę rowerową , ul Kocjana




Ożarów :



Borzęcin :







Leszno :







Żelazowa Wola :






Sochaczew :















































Pływalnia



Odwiedziłem w Sochaczewie wszystkie ciekawe i moje ulubione miejsca ale niestety
zapomniałem o dworcu kolejowym.Jednak nie ma tego złego bo będzie powód by pojechać znowu :P


  • DST 205.30km
  • Czas 07:12
  • VAVG 28.51km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 lipca 2008 Kategoria Masy Krytyczne, samotnie , z kims :P, od 100 km

Postanowiłem , że w końcu muszę tak

Postanowiłem , że w końcu muszę tak to dograć , żeby móc swobodnie dojeżdżać na masy i pogodzić to z pracą no i udało się.Z rańca do Konstancina do pracy ( 24km ) .Urwałem sie wcześniej i ruszyłem na Legionowską Masę Krytyczną ( ok 45 km xD ) Po drodze zgarnąłem Pawła i grzaliśmy ile sił w nogach.Niestety był to fatalny w skutkach błąd :/ Po 3 tygodniach bezczynności wskoczyłem na rower i ze średnią 33 dojechałem do pracy.. Potem Paweł też nie dał mi odetchnąć i na masie czułem , że coś nie dobrego dzieje się z moim kolanem.Powrót był dużo wolniejszy a ból stawał się nie do wytrzymania... Jakoś na szczęście dojechałem i tylko mam teraz nadzieje , że zforsowałem to kolano a nie , że jest to jakieś schorzenie związane z pedałowaniem bo to była by tragedia !!! Oczywiście z planów na łYkEnD nici :( Oby była poprawa bo nie pojade na mazury za tydzień...

V-Max : 52.18km/h


Ania w pracy..



i michros w pracy :D


jak zawsze LiCzNa Ekipa na masie :D :




Kasia ->Gustlik->Paweł


No i organizator masy Gromanik

Upominki w postaci naklejek które na pewno wykorzystam :











  • DST 108.78km
  • Czas 04:30
  • VAVG 24.17km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 kwietnia 2008 Kategoria samotnie , Poznawanie Warszawskich Ulic, od 100 km

„Ulicami Warszawy cz.15”

„Ulicami Warszawy cz.15”

Dzisiaj 2 ulice : Albatrosów(Ursynów) i Aleksandrowska(Wawer) Często z Ursynowa musze walić właśnie do Wawra i odwrotnie i wiąże sie to z powrotem i niekończącą sie jazdą po rowerowych ścieżkach trasy siekierkowskiej , bleee. A o to wynik głupoty jakiegoś projektanta.Bynajmniej ja uważam to miejsce za bardzo niebezpieczne.Chwila nieuwagi i zamiast skręcić lecisz po schodach.
w centrum na światłach znalazłem 1.20 ,- a jak na Puławskiej sięgnąłem do kieszeni po mp3 miałem już tylko 1 ,- a więc mam wiadomość dla was (szczególnie dla Bikerów z innego województwa ) : gdzieś między ulicą Marszałkowską a Puławską leży 20 groszy.Być może do któregoś z was uśmiechnie się szczęście i znajdziecie je jako pierwsi :-) Tylko błagam nie szalejcie i nie spieszcie się.To tylko pieniądze , zdrowie jest ważniejsze ;)

Następnie w planie były Aleje .Jerozolimskie. Pomijam już fakt , że coś mi się pochrzaniło i zapomniałem o Alei Nadziei która oczywiście była w Wawrze xD doszedłem do wniosku , że moja mapa jest naprawde powalona.Wg komputerowej mapy polski 2008 w Warszawie jest jakieś 50 różnych alej a na mojej mapie póki co 2 lecąc alfabetycznie ;] Pozostałe aleje są też alfabetycznie tylko , ze z nazwy i słowo „aleja” jest po przecinku :] Zamiast wypisać wszystkie aleje koło siebie to je rozsypali.Postanowiłem , że teraz będę miał za zadanie oblecieć wszystkie aleje po kolei nie zwarzając na index.Trudno ;)
Miałem jeszcze coś do zrobienia w domu więc dałem sobie spokój z tymi ulicami na dziś.Wieczorem natomiast znowu liczba 70 nie podobała mi sie więc.. jest ile jest ;D

V-Max: 43.87km/h









ani ja ani moja rama nie mamy dobrych wspomnień z takiej nawierzchni ;)












znowu musiałem troche pojeździć w terenie by dostać sie do jednej ulicy..







Inne:








oj nie ładnie panowie =/



klik


klik














...












  • DST 100.18km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:41
  • VAVG 21.39km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 kwietnia 2008 Kategoria samotnie , Poznawanie Warszawskich Ulic, od 100 km

"Ulicami Warszawy cz.14"

"Ulicami Warszawy cz.14"

No i kolejna stówa po mieście :D Zapowiadali deszcze na dziś więc tak sobie poukładałem sprawy , żeby pojeździć troche rano z nadzieją , że mnie nie złapie ;DSkoczyłem sobie na wisłostrade do dolinki Służewieckiej i wróciłem Niepodległości.Nic specjalnego ;-) Po południu natomiast pojechałem odszukać ulice Alabastrową( Wesoła ) Przez drobny deszczyk postanowiłem zrezygnować z następnej ulicy ale chyba i tak bym nie zdążył do niej przed zmrokiem ponieważ obydwie były bardzo odległe.Ale wróćmy do tej pierwszej :D Tylko jedna a ile kłopotu mi przysporzyła :D W ogóle nie wiem czemu ta Wesoła została przyłączona do Wawy jako dzielnica skoro dzieli ją spory kawał lasu i kiedyś była odrębną miejscowością.Ponadto ulice sie powtarzają.Szukałem dziś innej drogi powrotnej stamtąd i wpakowałem sie w takie dziury , że lepiej nie mówić.Jeżeli nie znajde tam sensownej drogi to poprostu wykreśle Wesołą z mojego cyklu..Wróciłem przez Siekierkowski.A teraz UWAGA !! Ten film (oczywiście mojej produkcji) zawiera niesamowite sceny przeznaczone dla ludzi o mocnych nerwach więc jak macie słabe serce to nie klikajcie ;) Wieczorem coś nie mogłem usiedzieć i znowu poszedłem kręcić.Zresztą 70 km na liczniku jakoś tak brzydko wyglądało :P Pojechałem przez centrum i mokotów a potem przez Okęcie i wylądowałem w Raszynie.Wracając zahaczyłem o Jana Pawła a tam..oczywiście tłumy ludzi mimo późnej godziny i miliony świeczek.Miły widok. Za każdym razem gdy chciałem już skręcić do domu widziałem coraz więcej świeczek więc tak przemierzyłem prawie całą ulice.Ciągłe stawanie i robienie fot było uciążliwe więc nakręciłem filmik Po raz pierwszy używałem aparatu podczas jazdy z taką prędkością i przy takim ruchu..

V-Max :39.37km/h


przeszkoda nr 1 czyli droga krajowa którą jedzie sie na Siedlce i Terespol.Jak widać niezbyt przyjazna rowerzystom.Musiałem użerać się z tirami przez 10 min aby dojechać do tej Wesołej ;)



przeszkoda nr 2 to wspaniala nawierzchnia prowadząca do celu



no i wreszcie ta nieszczęsna ulica... ( pierwszy raz nie zrobiłem zapasowego zdjęcia i mam za swoje,troche sie rozmyło :P )



...która idealna też nie jest ;D









Inne :

rano :








A o to fragment bliskiej okolicy przyszłego stadionu narodowego :] tjaaa :D


po południu :








Most Sierkowski w oddali


kolejna przeszkoda :D




wieczorem :
















  • DST 103.58km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:48
  • VAVG 21.58km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 marca 2008 Kategoria samotnie , Poznawanie Warszawskich Ulic, od 100 km

"Ulicami Warszawy cz.13"

"Ulicami Warszawy cz.13"

Pogoda dziś ciekawa. Grzejące słoneczko co chwila chowało się za śniegowymi chmurami. Nawet raz jak zaczęło sypać to założyłem kurtke bo bałem się , ze sweter mi nasiąknie i będę musial wracać ale szybko przestało sypać i znowu wiosna :D Potem już mniej się pogoda wahała ale drobny śnieżek nie dał o sobie zapomnieć.Ale taki śnieg to żadna przeszkoda skoro ulice cały czas suche :) Temperatura 0 stopni (Niestety wiatr dawał ostro co potęgowało odczucie chłodu) więc zdarzało się rogrzać palce u rąk albo zrobić spacerek dla rozgrzania palców u stóp.Dodatkowo robienie zdjęć, światła itp. itd. więc ze średniej mogę być zadowolony ;-) A dzisiaj ulice Akurat(Włochy) , Akustyczna(Ursynów) i Akwarelowa(Wawer) . Potem pojechałem kawałek na Legionowo i zawróciłem.Potem na Żoliborz i mała rundka po Wisłostradzie.Tam dowiodłem jak bardzo mi brakowało dłuższej jazdy bo V-Max niczego sobie ;D Oczywiście po prostej i bez żadnych autobusów czy tirów :P Wiatru już prawie nie było a nawet jeżeli to wiał mi w ryj ;] Szkoda , że mam cholernie rozciągnięty łańcuch bo nie chce współpracować z wyższymi biegami a może byłoby lepiej :P Trzeba będzie wymienić..
Troche dziś było w terenie , troche po chodnikach.Nie katowałem ramy jakoś wyjątkowo ale spaw jest powiedzmy ochrzczony.Oczywiście czas pokaże ale jestem dobrej myśli.Teraz jak odstawiam rower to po cichu szczepcze do ramy „nie pękaj” a do spawu „trzymaj się” :D :D :D Dzisiaj wyjątkowo nie było to dokręcanie do stówy tylko ciągła , przyjemna jazda :))

V-Max: 57.95km/h ! :D














szarówa już była ale ulica wiejska i mało ciekawa ;)

Inne :




jakoś tu pusto i ten mostek jakiś długi :D tak , niestety od licznika "mate" urwał się dziubek trzymający go w gnieździe no i sigme przełożyłem z mostka.teraz musze ruszyć ręką by zobaczyć godzine :( ;D

Szczęśliwice:





już wiem gdzie przypakuje troche :D




kto wie jak to coś sie nazywa ? jest tego sporo w Wawie więc potrzebuje nazwy do tytułu.Mam pewien plan ^^


chopki i tunele dla rowerów ;D




eee ?












świetnie wyszło to niebo.po lewej godzina 17 a po prawej jakby 22 :D a tak naprawde która była wg was ? :>
  • DST 102.80km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:30
  • VAVG 22.84km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 marca 2008 Kategoria samotnie , od 100 km, z kims :P

"Ulicami Warszawy cz.11"

"Ulicami Warszawy cz.11" W zasadzie to tylko jedną ulice zrobiłem bo niespodziewanie umówiłem sie z Pawłem.Dlatego głupio , że kategoria tak sie zapełnia kilometrami skoro ta ulica to zaledwie 20 procent tego co dziś przejechałem no ale kategoria do cyklu poprostu musi być.A takiego dystansu to sie dziś zupełnie nie spodziewałem :D Najpier po południu wyskoczyłem tak ogólnie.Zdzwoniłem sie z mamą która była 1 raz na rowerze od dłuższego czasu.Nic dziwnego skoro taka piękna pogoda.Była razem z bratem , przejechałem z nimi troche i pojechałem na ulicę Akantu(Bemowo) Dziwna nazwa :D Uliczka ładna w pobliżu lotniska tylko nie wiem czemu takie ciemne foty mi powychodziły...W każdym razie śmigam już w podwiniętych spodniach i bez zimowych rękawiczek :D najlepsze jest to , że nie musze spodni pchać w skarpetki a gołe palce będą bardziej widoczne dla kierowców.Zwłaszcza środkowy ma sie rozumieć (; Potem z Pawłem skoczyłem do sklepu z akcesoriami do akwarium i na Mokotów.Później do Lidla na Bemowo i do domu na godzine.Wieczorem znowu po Pawła :D

V-Max : 41.50 km/h











lotnisko
  • DST 110.85km
  • Czas 05:00
  • VAVG 22.17km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 marca 2008 Kategoria samotnie , od 100 km, z kims :P

Dzień kobiet , Dzień kobiet

Dzień kobiet , Dzień kobiet !! Niech każdy sie dowie , że dzisiaj jest ....... coraz więcej idiotów takich jak ci, którzy rozstawiają swoje stragany na środku ścieżki rowerowej :] ahh brak słów..
Dzisiaj 3 okazje zebrane do kupy czyli moje urodziny , taty imieniny i urodziny a , że ja uwielbiam domowe imprezki to postanowiłem walnąć fajny dystansik chociaż właściwie to też dlatego , że miałem bardzo słaby tydzień i chciałem choć troche nadrobić.A wycieczka była poprostu świetna :)) Najpierw pojechałem 7ką przez Łomianki , Dziaknów itd.Przez pare minut goniłem skuter i nawet dawałem rade :D Zamiar był jechać trasą aż zrobi sie szaro i zawrócić do cywilizacji zanim się ściemni ale nie ! Przed Nowym Dworem skręciłem na Błonie.Zawsze bardzo chciałem tamtędy pojechać bo trasa ma ok 30 km z czego połowa to Puszcza Kampinoska !!! Ale nigdy sie jakoś nie składało.Baterie w lampce nowe więc zaryzykowałem.I nie żałuje.Chociaż po ciemku to jechało się Bosko.Ulica gładka jak wiadomo co ;D Wąsko i brak pobocza ale ruch umiarkowany.Czyściutkie niebo i gwiazdy.Księżyca nie widziałem ale mimo to dookoła nie było całkowitej ciemności.Musze jak najszybciej pojechać tam w dzień i zwiedzić dokładnie okolice.Napewno będę jeździł tam częściej.Minąłem Leszno ( kojarzy mi sie to z bikestats i chyba wiem kto śmiga w tych okolicach ;) ) i dojechałem do Błonia a tamto miasto to już dobrze znam.Wróciłem do Wawy i wciąż pełen sił pojechałem do Raszyna.Potem na Mokotów po Pawła.Liczyłem , że dzięki niemu dokręce do 200 ale nie był zbyt chętny i skończyło się na herbatce w Macu i krótkiej przejażdżce.Samemu już mi sie nie chciało jeździć.Świetny dzień.Jutro prawdopodobnie ciąg dalszy ulic.

V-Max : 47.99 km/h






nie wiem czy każdy widzi co jest na tej fotce ale doświadczone oko domyśli się co chiałem tu uwiecznić


  • DST 125.82km
  • Czas 05:15
  • VAVG 23.97km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 lutego 2008 Kategoria z kims :P, Poznawanie Warszawskich Ulic, od 100 km, Masy Krytyczne

"Ulicami Warszawy cz.11"

"Ulicami Warszawy cz.11" + WMK
Dzisiaj tak : Agrykola(Śródmieście)-rekordy sie tu biło kiedyś ;) , 7pp AK "Garłuch" skwer(Włochy)-nie wiem co to robi w indeksie ulic oraz pod "A" skoro zaczyna się od "7" ale jak jest to niech sobie będzie :P Potem Akacjowa(Mokotów) To jest już kolejna ulica która ma siostry bliżniaczki :D Akacjowa jest na Mokotowie , w Wesołej i W Sulejówku.Niby Sulejówek to nie Wawa ale Wesoła jak najbardziej więc nie wiem czemu ulice w mieście sie powtarzają..W każdym razie wybrałem tą najbliżej centrum.Te które pominąłem zaznacze i może kiedyś obskocze.Na koniec Akademicka(Ochota) na Placu Narutowicza.Oczywiście wszystko dziś z bratem.Potem pojechaliśmy do domu troche odpoczać i posilić się przed Masą.Na masie było nawet spoko.Fajne nagłośnienie zrobili.Tempo dało sie wytrzymać.Nawet pies (Owczarek Niemiecki) biegł z peletonem :D A wkońcu to aż 20 km !! Ale to twarde bestie są ;) Na koniec masy wygrałem pojedynek na trzymanie rowerów w górze :D Do tej pory niepokonany był mój brat bo mi sie nie chciało :P Panie Dj Wiro-przykro mi ale z Matemsem który chodzi do 2 gimnazjum nie masz szans.Przypakuj lepiej troche ;) Po masie odwieźliźmy Dominika do domu , wróciliśmy Radiową do Powstańców Śląskich i do Tesco na Górczewską.Potem w Połczyńską i w Okopową do Pól Mokotowskich.Potem standardowo Nowowiejska-Polna(W tym miejscu mój brat zrobił swoją 1 setkę w życiu!Gratulacje!!!!!!)-Al.Ujazdowskie-Nowy Świat-Krakowskie Przedmieście-Pl.Bankowy i dom ;-) Gdyby nie Boo , który dał mi nadzieje na 5 miejsce w lutym to pewnie po masie wróciłbym do domu :P

Moja pierwsza publiczna galeria z masy ;)

V-Max 47.56 km/h


W indeksie jest Agry(k)ola i tak też sie wymawia




wszystkim złośliwym odrazu mówie , że ja głosowałem na Tuska ;)

Pałac na wodzie w Łazienkach Królewskich(widok z Agrykoli cały czas) Tam Seagal grał w "Cudoziemcu" ;D

Tak zazwyczaj wyglądam jak szukam ulic :D



















kto to odczyta ??







inne:


pojedynek ;D








Już wstawiałem tą furkę gdzieś na początku stycznia ale co tam ;D






  • DST 107.78km
  • Czas 06:17
  • VAVG 17.15km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 lutego 2008 Kategoria z kims :P, samotnie , od 100 km

Dziś z bratem po sklepach

Dziś z bratem po sklepach rowerowych za licznikiem dla niego.Potem na wieczorny wypad z Pawłem.Pokręciliśmy się po mieście a potem wyskoczyliśmy na Arkuszową i przez Klaudyn do Radiowej i potem na Mokotów.Na koniec jeszcze z bratem do Arkadi i pare km do setki po okolicy :P Dziś trochę sie ochłodziło i znowu cholernie wiało :/ Ale i tak było spoko :D Czuje sie troche lepiej już :)

V-Max : 44.30 km/h

Fajne foteczki dziś.Ta Warszawa ma jednak swoje plusy ;) Ale jak widać niżej również spore minusy , gościa karetka zabrała ale chyba małe ma szanse...
Wbił sie drzwiami od strony kierowcy prosto w latarnie.Nie wiem jakim cudem.



ale na tych zdjęciach już go strażacy odsuneli od latarni


Dworzec Gdański








świetny Oldsmobil.Szkoda , że mi nie wyszedł :/
















  • DST 100.47km
  • Czas 05:20
  • VAVG 18.84km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl